Obrona rozprawy doktorskiej

Rzadko odzywam się „na dłużej” w mediach społecznościowych i na blogu. Nie dlatego, że brakuje tematów – wręcz przeciwnie. Po prostu jestem tam, gdzie rzeczy się dzieją. W terenie. W analizach. W rozmowach. W pracy, którą nie zawsze daje się ubrać w post lub wpis.

Ale dziś chcę się zatrzymać i podzielić czymś ważnym, ponieważ kończy się pewien etap. I zaczyna się, całe szczęście, kolejny – dojrzalszy, spokojniejszy, ale też bardziej odważny.

Ponad dziesięć lat temu zaczęłam swoją działalność pod hasłem: „Zacznijmy kształtować nasze bezpieczeństwo.”

Dążyłam do tego, żeby firmy przestały postrzegać bezpieczeństwo jako obowiązek, a zaczęły traktować je jako narzędzie, które realnie chroni ludzi – ich zdrowie, życie, godność pracy. Bezpieczeństwo to nie tabela w arkuszu kalkulacyjnym, to relacja oparta na odpowiedzialności.

Z czasem widziałam, jak to podejście się rozprzestrzenia. Jak przedsiębiorstwa i organizacje zaczynają mówić tym samym językiem. I wtedy w mojej głowie pojawiło się kolejne hasło: „Bezpieczeństwo jest dla ludzi.”

Dziś wiem, że to nie koniec tej drogi. To kolejny zakręt ku przyszłości, ponieważ bezpieczeństwo to nie tylko odpowiedź na dzisiejsze ryzyka. To decyzje, które podejmujemy z myślą o tym, co po nas zostanie. Dlatego dziś pracuję z nową myślą przewodnią:

,,Tworzymy jutro, zaczynając od bezpieczeństwa.” To nie jest slogan. To esencja tego, czym żyję — i co właśnie potwierdziłam także naukowo.

Z dumą i spokojem mogę powiedzieć, że 26.05.25 obroniłam doktorat: „Bezpieczeństwo ekologiczne a przewóz towarów niebezpiecznych transportem drogowym”/

Temat trudny, ale nieprzypadkowy. Interdyscyplinarny i praktyczny, łączący wiele obszarów wiedzy.

Miałam zaszczyt pracować pod kierunkiem prof. dr. hab. inż. Eugeniusza Nowaka – wybitnego naukowca i prekursora logistyki w Polsce. Obrona odbyła się na bardzo wysokim poziomie – merytorycznym, ale też ludzkim. 🙂

Choć zanim do niej doszło…

W grudniu 2024, po wysłaniu drukowanej pracy i dokumentów przesyłka…została skradziona kurierowi. Tak. Mój doktorat dosłownie zniknął. Zadziałał „czynnik ludzki”. 🙂 W ciągu tygodnia odtworzyłam wszystko od początku: druk, podpisy, kompletowanie, wysyłka. I nie – nie zrezygnowałam nawet na moment. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że mojej determinacji nie da się zatrzymać. 🙂

A dokładnie tydzień przed obroną?

Prowadziłam po raz kolejny szkolenie dla NATO z zakresu bezpieczeństwa przewozu towarów niebezpiecznych transportem drogowym, morskim lotniczym. To ogromna odpowiedzialność i zaszczyt – dzielić się wiedzą i doświadczeniem z organizacją, która patrzy na bezpieczeństwo z perspektywy globalnej. Tego nie planowałam łączyć z doktoratem. Ale los połączył to za mnie – pięknie i symbolicznie.

Z całego serca dziękuję:
– doradcom ADR, którzy wzięli udział w badaniu ankietowym do mojej pracy, 💚
– ekspertom, którzy zgodzili się na wywiady i podzielili się doświadczeniem. 💚

Ta praca to nie tylko moje nazwisko. To wspólna historia środowiska, które myśli odpowiedzialnie.

Dziś czuję wdzięczność, spokój i gotowość, ponieważ wiem, że bezpieczeństwo nie jest jedynym celem.

To początek wszystkiego, co ma być trwałe, mądre i dobre.

Jeżeli również wierzysz, że warto zaczynać od rzeczy ważnych, wiesz gdzie mnie szukać.

Bo przyszłość nie przychodzi sama.
Przyszłość się tworzy.
I zaczyna się — od bezpieczeństwa. 🌿

0

Krótka refleksja z pracy biegłego sądowego

Nie jest to moja ulubiona praca, patrząc z takiej perspektywy, że finalnie zawsze „znajdzie się” strona, która nie będzie zadowolona w związku z rozstrzygnięciem sprawy. ?

Cóż… czerwony pasek w tym przypadku raczej nie kojarzy się optymistycznie, ale dziś pasuje pięknie do moich róż. ? Może brzmi to ciut infantylnie, ale staram się szukać pozytywnych stron. ?

Wracając jednak do obowiązków, które wykonuję w swojej pracy, muszę podkreślić, że dla mnie, jako specjalisty, jest to doświadczenie bardzo rozwijające.

Cieszy mnie również fakt, że najczęściej jestem powoływana do opiniowania jako ostatni DGSA, aby wyciągnąć z problematycznego zagadnienia samą esencję. ??

Co na pewno chciałabym Państwu w związku z tym przekazać? ?

Doświadczenie zebrane w tym zakresie pokazuje mi, że wypełnianie samych przepisów czasami bywa niewystarczające. Warto jest stawiać na działania wyprzedzające, tj. kształtować „dobre praktyki” i patrzeć z wielu perspektyw. ?

Proszę pamiętać o tym, że bardzo często, z pozoru niewielkie modyfikacje realizowanych praktyk i procedur, pozwalają nam nie tylko uniknąć nieprzyjemności, ale przede wszystkim pozwalają osiągnąć poziom bezpieczeństwa z pewnym „zapasem” ? i prowadzą do spektakularnych efektów „ubocznych”, np. zmniejszenia kosztów związanych z realizacją przewozu towarów niebezpiecznych. ??

Dobrego dnia! ?

0

Co kraj, to obyczaj, czyli… towary niebezpieczne na świecie. Włochy, Apulia – Bari i okolice.

Jakiś czas temu postanowiłam utworzyć nowy cykl publikacji – Towary niebezpieczne na świecie. Wcześniej był Zanzibar, tym razem dodaję dla Państwa krótką relację z Apulii – regionie leżącym w południowych Włoszech. Całe szczęście udało mi się jeszcze zdążyć przed obecną paniką, a byłam tam zaledwie miesiąc temu. 🙂 Niemniej dało się odczuć, że media coraz uważniej przyglądają się rozwojowi sytuacji w związku z koronawirusem.

To był w zasadzie jeszcze ten moment, w którym najpopularniejszy lokalnie produkt był łatwo dostępny na każdym kroku. Mało tego! W normalnej cenie… 🙂 I tu oczywiście ukłon w stronę producenta za skomponowanie etykiety zawierającej wszystkie niezbędne informacje, zgodne z wytycznymi prawodawstwa chemicznego.

Abstrahując już od powyższego tematu, który wciąż jest na czasie, region, który opisuję będzie mi się kojarzył najbardziej z… butlami z propanem-butanem. Można jest spotkać absolutnie wszędzie, nawet w każdym najmniejszym zaułku starego miasta.

Jeszcze bardziej dziwny jest fakt, że są one nie tylko składowane wszędzie gdzie się da, ale są przede wszystkim przemieszczane za pomocą… skuterów. Co ciekawsze, skrzynie, które służą do realizowania tych przewozów, są oznakowane zmniejszonymi nalepkami ostrzegawczymi.

Ruch w interesie i na ulicy jest naprawdę duży, a każdy mieszkaniec bez problemu znajdzie swojego dostawcę. Reklama bez wątpienia jest tam dźwignią handlu. 😉

Pomimo, iż jak już wcześniej wielokrotnie wspomniałam, gaz przewożony był w różnych kierunkach miasta bez ograniczeń, tak w innych miejscach dało się zauważyć pewne „ograniczenia”.

Powyższe zdjęcie proszę oczywiście potraktować z przymrużeniem oka. 😉 Uwieczniłam to na fotografii, gdyż forma przedstawienia kontaktu do biura nieruchomości łudząco przypomina znak dla towarów zapakowanych w ilościach ograniczonych (LQ).

I w zasadzie to by było na tyle. Nadeszła pora powrotu do domu. Miło, że na lotnisku dało się zauważyć prawidłowo oznakowane cysterny. Kończąc wpis, mam cichą nadzieję, że szybko uda się wrócić do poprzedniej rzeczywistości…

0

Co kraj, to obyczaj, czyli… towary niebezpieczne na świecie. Tanzania, Zanzibar

Myślę, że już dość dobrze znają Państwo jeden z moich cykli publikacji – Towary niebezpieczne na świecie. Wcześniej opisywałam Maltę, tym razem uzupełniam dla Państwa realcję z kolejnej wyspy, położonej na Oceanie Indyjskim – Zanzibaru.

Nie da się ukryć, że w wielu krajach Afryki bezpieczeństwo nie jest na zbyt zadowalającym poziomie. Dla przykładu przytoczę jeden z incydentów, który miał miejsce  w Tanzanii około pół roku temu, w wyniku którego zginęło do 75 osób. Efekt ten był skutkiem wypadku cysterny, która przewróciła się, rozszczelniła i doszło do wybuchu. Tego typu zdarzenia występują niestety dość często na kontynencie afrykańskim.

Ale czy brak bezpieczeństwa zawsze jest niezmienną regułą? Otóż nie. Jak widać na poniższym zdjęciu, inwestorzy i lokalni pracownicy, bardzo dobrze dbają o bezpieczeństwo turystów przebywających w hotelach. Praktycznie każdy obiekt wyposażony jest w pełny zestaw gaśnic, które są łatwo dostępne. Nie da się jednak ukryć, że na tle dość charakterystycznej architektury i egzotycznych krajobrazów wyglądają one dość nietypowo.

Warto w tymi miejscu wspomnieć, że i z tym „problemem” właściciele obiektów radzą sobie dość nieźle. Wiele gaśnic ma lśniący, metaliczny korpus, który idealnie wpasowuje się w otaczający klimat, nadając danemu miejscu jeszcze więcej prestiżu… 🙂

Ale czy wszystko wygląda w taki sposób? Niekoniecznie. Myślę, że inaczej nie byłoby tego wpisu. Podczas moich podróży staram się uwieczniać sytuacje kuriozalne i dość dziwne widoki. Tym sposobem, na wyspie Kwale udało mi się uchwycić nietypowe siedzisko, które stanowiła butla ze skroplonym gazem palnym. Ale cóż… Hakuna matata, nie ma problema przecież zobowiązuje. 🙂

Pozostając w temacie butli, przy okazji odwiedzenia Stone Town, moją uwagę przykuły duże butle z gazem, które swobodnie, niezabezpieczone, stały między stoiskami przygotowujących się sprzedawców. Nie trzeba dużej wyobraźni, aby domyślić się jak duża rzesza ludzi codziennie pojawia się w tym miejscu w godzinach wieczornych, beztrosko spacerując w takim otoczeniu, korzystając z bogatej oferty street food’u.

Uważam, że naprawdę można się  tam rozerwać. Pytanie tylko, czy dosłownie, czy w przenośni… 🙂

Sama masa brutto takiej butli to „zaledwie” 70,9 kg. Mam nadzieję, że tą krótką informacją udało mi się poruszyć Państwa wyobraźnię.

Standardową, a raczej najczestszą praktyką jest również sprzedaż butli z gazami technicznymi, zwłaszcza palnymi, na zwykłych targowiskach. Bardzo często zdarza się tak, że w pawilonach znajdujących się obok punktu z gazami, znajduje się żywność, odzież lub produkty, które na co dzień mają zastosowanie w gospodarstwie domowym:

W stolicy wyspy, Stone Town, bardzo często można natrafić też na „profesjonalne” sklepy, które specjalizują się w sprzedaży takich samych produktów:

Skąd więc taka mnogość towarów na wyspie? Jak można się domyślić, patrząc na położenie tego pięknego miejsca, większość chemikaliów przewożona jest drogą morską. Port w otoczeniu nietypowej architektury, egzotycznych drzew i cudownie błękitnej wody prezentuje się naprawdę nieźle:

Na pewno jednym z ważniejszych elementów tej układanki jest paliwo, które magazynowane jest w jednym miejscu na wyspie. Stacji paliw nie ma też zbyt wiele, więc warto trzymać rękę na pulsie… stój… na wskażniku poziomu paliwa. Niemniej patrząc na wszelkie niedogodności, bez wątpienia rekompensowane są one roślinami okalającymi to miejsce. Bez wątpienia, to najbardziej urocze miejsce do magazynowania paliw jakie widziałam. 🙂

Cysterny co prawda nie wyróżniają się super spektakularnym oznakowaniem…

 

Ale te, które przewożą naftę na lotnisku, pod względem oznakowania (i nie tylko), to już pełna klasa… ?

I oczywiście dopiero po zakończeniu procesu napełniania zbiorników samolotu, straż pożarna zatoczyła kontrolne kółeczko. Mam tylko nadzieję, że zdarzenie, które przywołałam na początku wpisu, jako historia, nie zatoczy koła…

Ale cóż się dziwić, skoro pole, pole… 

0

Mam objawy koronawirusa SARS-CoV-2. Zgłaszam się do Oddziału Zakaźnego. Pobrano próbkę do badań. I co dalej…?

Najnowszy koronawirus SARS-CoV-2 wywołuje chorobę objawiającą się najczęściej gorączką, kaszlem, bólami mięśni, zmęczeniem, rozbiciem oraz ewentualnymi problemami z oddychaniem. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok. 20% pacjentów, a do zgonów dochodzi u ok. 3% chorych. W momencie, gdy piszę ten artykuł, zakażonych jest ponad 90 tys. osób. Początkowe przypadki zarejestrowano w Chinach, a kolejne w innych krajach Europy, Azji, Oceanii i Ameryki Północnej.

Jak wygląda sytuacja w naszym kraju?

W dniu dzisiejszym odbyło się specjalne posiedzenie sejmu w sprawie koronawirusa. Podczas spotkania przedstawiono informacje na temat podjętych działań i stanu przygotowań kraju związanych z zagrożeniami epidemicznymi w Polsce. Co najważniejsze, zadeklarowano większą ilość laboratoriów (całe 11!), które mają być w gotowości na wypadek konieczności wykonania testów. Niemniej poważny problem stanowi fakt, że pomimo pojawiających się pytań dotyczących kwestii trasnportu próbek, konkretnej odpowiedzi nie udzielono, a właściwiej podniesiono kwestie dotyczące transportu zupełnie nie związane z tematyką pytania.

Dodam, że na obecną chwilę nie potwierdzono ani jednego przypadku koronawirusa w naszym kraju.

Wyobraźmy sobie następujący scenariusz…

Mam objawy koronawirusa SARS-CoV-2. Zgłaszam się do Oddziału Zakaźnego. Pobrano próbkę do badań.

I co dalej…?

Odpowiedź jest bardzo prosta: To zależy.

Najprostszy scenariusz wystąpi wtedy, gdy próbka będzie mogła być zbadana w tej samej lokalizacji, gdzie została pobrana. Natomiast w sytuacji, gdy będzie musiała być przetransportowana, podlega pod przepisy Umowy ADR, która reguluje problematykę przewozu drogowego towarów niebezpiecznych.

Materiały zakaźne w transporcie towarów niebezpiecznych

Próbki od chorych to materiały, które są pobierane bezpośrednio od ludzi. Pojęcie to obejmuje wydaliny, wydzieliny, krew i jej składniki, tkanki, płyny tkankowe oraz części ciała, które są przewożone do celów badawczych, diagnostycznych, działalności dochodzeniowej, leczenia i profilaktyki chorób. Będą klasyfikowane jako materiał zakaźny klasy  6.2, jeżeli spełniają określone dla niej warunki.

Materiały zakaźne są materiałami, które zawierają lub co do których istnieje uzasadnione podejrzenie, że zawierają drobnoustruje chorobotwórcze (bakterie, wirusy, riketsje, pasożyty, grzyby). Jeżeli materiały te znajdują się w postaci, że kontakt z nimi może spowodować zagrożenie życia lub chorobę śmiertelną i są zakaźne dla ludzi lub ludzi i zwierząt, powinny być zaliczone jako towar niebezpieczny o numerze UN 2814. Zaklasyfikowanie materiału powinno być oparte na znanej historii choroby i objawach u ludzi lub zwierząt, od których materiały pochodzą, sytuacji endemicznej, lub specjalistycznej ocenie przypadków indywidualnych u ludzi lub zwierząt, od których materiały te pochodzą.

Reasumując…

Preparaty zawierające wirus SARS-CoV-2 powinny być zaklasyfikowane jako towar niebezpieczny o numerze UN 2814.

Przygotowanie do przewozu

Preparaty klasyfikowane w ten sposób powinny być przygotowane do przewozu zgodnie z odpowiednią instrukcją pakowania, wskazaną w przepisach z zakresu problematyki przewozu towarów niebezpiecznych. W ujęciu transportu drogowego, Umowy ADR, będzie to instrukcja P620. Materiał powinien być umieszczony w opakowanie wewnętrzne, które powinno zawierać:

  • szczelne naczynie pierwotne,
  • szczelne opakowanie pośrednie,
  • materiał absorbujący (w dostatecznej ilości).

Materiał absorbujący powinien być umieszczony pomiędzy naczyniem pierwotnym a opakowaniem pośrednim. Wymaganie to nie ma zastosowania w stosunku do materiałów zakaźnych w postaci stałej.

Opakowanie zewnętrzne powinno być sztywne, certyfikowane, a jego najmniejsze wymiary zewnętrzne powinny wynosić minimum 10 cm. Dopuszczone opakowania certyfikowane to:

  • bębny (kody: (1A1, 1A2, 1B1, 1B2, 1N1, 1N2, 1H1, 1H2, 1D, 1G),
  • skrzynie (kody: 4A, 4B, 4N, 4C1, 4C2, 4D, 4F, 4G, 4H1, 4H2),
  • kanistry (kody: 3A1, 3A2, 3B1, 3B2, 3H1, 3H2).

 

Dodatkowo, aby w pełni oddać istotę zagrożenia, które wykazuje przewożony materiał, opakowanie go zawierające powinno być oznakowane:

  • numerem UN: „UN 2814”,
  • nalepką ostrzegawczą nr 6.2,
  • ewentualnymi strzałkami kierunkowymi.

 

Nalepka ostrzegawcza dla materiałów zakaźnych

Realizacji przewozu powinien towarzyszyć dokument przewozowy, który dodatkowo uzupełniony jest imieniem i nazwiskiem oraz numerem telefonu osoby odpowiedzialnej za przesyłkę.

 

Aktualizacja z dn.06.03.2020

Dzięki uprzejmości stowarzyszenia doradców DGSA otrzymałam kopię listu z Ministerstwa Zdrowia. Osobiście widzę w nim niepełną interpretację i  skopiowanie przepisów Umowy ADR. W związku z tym faktem, raz jeszcze uprzejmie proszę wszystkich specjalistów z zakresu problematyki transportu towarów niebezpiecznych o klasyfikowanie wszelkich materiałów związanych z powyższym wirusem jako UN 2814.

 

0

„TOWARY NIEBEZPIECZNE” CZY „MATERIAŁY NIEBEZPIECZNE”?

Od jakiegoś czasu zauważyłam, że większość specjalistów zajmujących się tylko i wyłącznie problematyką przewozu lotniczego towarów niebezpiecznych używa określenia materiały niebezpieczne na wszystkie indywidua, które są regulowane przepisami IATA DGR (IATA Dangerous Goods Regulations). Według mnie sformułowanie to nie jest do końca poprawne i nie jest wystarczające.

Dlaczego?

Po pierwsze… tłumaczenie

Niezależnie od tego czy tłumaczymy bezpośrednio, czy kontekstowo, słowo goods oraz frazę dangerous goods, wynik jest ten sam:

  • Google translate

  • Reverso (w niektórych przykładach występuje tłumaczenie materiały niebezpieczne, niemniej przeważa ilość przykładów z tłumaczeniem towary niebezpieczne. Przykłady z użyciem sformułowania towary niebezpieczne stanowią niemalże 80%!)

 

Po drugie… pozostałe przepisy regulujące problematykę przewozu towarów niebezpiecznych innymi rodzajami transportu

Przepisy międzynarodowe, które zostały zaimplementowane aktami prawnymi krajowymi do naszego prawodawstwa są:

  • Umowa ADR (regulująca problematykę przewozu drogowego towarów niebezpiecznych),
  • Regulamin RID (regulujący problematykę przewozu kolejowego towarów niebezpiecznych),
  • Umowa ADN (regulująca problematykę przewozu śródlądowego towarów niebezpiecznych).

Obecnym, obowiązującym aktem prawnym, implementującym powyższe przepisy, regulującym zasady prowadzenia działalności w zakresie krajowego i międzynarodowego przewozu drogowego, koleją i żeglugą śródlądową towarów niebezpiecznych oraz organy i jednostki realizujące zadania związane z tym przewozem jest Ustawa z dn. 19 sierpnia 2011 roku o przewozie towarów niebezpiecznych z późniejszymi zmianami. Sam tytuł ustawy wskazuje na towary niebezpieczne, a nie na materiały niebezpieczne:

 

Ponadto, wspomniane już wyżej międzynardowe akty prawne i ich tytuły, jednoznacznie wskazują na towary niebezpieczne:

  • Umowa ADR

 

  • Regulamin RID

 

  • Umowa ADN

Czyż nie powinniśmy trzymać się wersji tłumaczenia ogłoszonego w formie Oświadczenia Rządowego w Dzienniku Ustaw?

 

Po trzecie… logiczne spojrzenie

Wyrażenie towary niebezpieczne jest dla mnie najbardziej poprawne i uzasadnione. To pojęcie dużo szersze niż materiały niebezpieczne. Pod pojęciem towarów niebezpiecznych rozumiem materiały niebezpieczne lub przedmioty niebezpieczne, które zostały definitywnie niedopuszczone do przewozu lub zostały dopuszczone do przewozu zgodnie z warunkami wskazanymi w obowiązujących przepisach, adekwatnie dobranych do określonego rodzaju transportu. Kiedy mówię materiały niebezpieczne, to mam na myśli tylko substancje i mieszaniny, które spełniają kryteria klasyfikacyjne zawarte w przywoływanych przepisach. Używając tego okrojonego sformułowania w odniesieniu do wszystkich indywiduów wskazanych w Wykazie Towarów Niebezpiecznych, zapomina się o istnieniu przedmiotów niebezpiecznych, które mogą zawierać materiały niebezpieczne. Pojęcie towarów niebezpiecznych jest więc znacznie bardziej trafne, szersze i przede wszystkim określające każde indywiduum, które zostało uznane za niebezpieczne w przepisach regulujących poruszaną problematykę.

 

0

Co kraj, to obyczaj, czyli… towary niebezpieczne na świecie. Malta

Jakiś czas temu postanowiłam utworzyć nowy cykl publikacji – Towary niebezpieczne na świecie. Wcześniej była Ukraina (Odessa), tym razem mam dla Państwa kilka ujęć z Malty, które udało mi się zrobić przy okazji realizowania kursu połączonego z urlopem na tej pięknej wyspie. So let’s just enjoy it!

Zaczęło się dość niepozornie. Aby nie umrzeć z nudów w trakcie lotu rozpoczęłam wypatrywanie wszelkich śladów związanych z technologią chemiczną i inżynierią procesową…

Takim oto sposobem udało się wypatrzyć dumnie prężące się… chłodnie kominowe. 😉

Sztuki przesyłki oczywiście czają się wszędzie, od tych najmniejszych, towarów zapakowanych w kanistry i bębny, po te największe – towary zapakowane w DPPL’ach.  Królują oczywiście chemikalia basenowe. Nie ma w tym nic nadwyczajnego, ponieważ ponad 90% towarów niebezpiecznych dopuszczonych jest do przewozu w sztukach przesyłki, a basen to obowiązkowy element wyposażenia każdego domostwa ze względu na panujące upały.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że materiały niebezpieczne bardzo chętnie przewożone są również w cysternach, zarówno w transporcie drogowym, jak również w transporcie morskim. Poniżej na zdjęciu dumnie prezentuje się gazowiec z LNG, który wpłynął do portu w Marsaxlokk.

Towarami, które można najczęściej zaobserwować na ruchliwych i urokliwych ulicach wyspy są bez wątpienia ropopochodne…

Szkoda tylko, że część z nich przewożona/przechowywana jest w „trupach”, często niekompletnie oznakowanych. Jednego z nich udało mi się spotkać w drodze do Paradise Bay. 😉

Dość dużą popularnością cieszy się też przewóz materiałów żrących w kontenerach-cysternach/cysternach przenośnych. Głównie jest to kwas siarkowy i mieszaniny różnych indywiduów chemicznych wykazujących powyższe zagrożenie.

Ile towarów niebezpiecznych skrywa jeszcze ta wyspa? Kto wie… 🙂 Obiecuję natomiast, że przy następnej wizycie postaram się wypatrzyć ich zdecydowanie więcej. 🙂

0

Co kraj, to obyczaj, czyli… towary niebezpieczne na świecie. Ukraina/Odessa

Tak to już jest, że jak się bardzo lubi swoją pracę, to nie można o niej przestać myśleć nawet na krótkich urlopach. 🙂 Nie da się ukryć, że lubię śledzić wszelkie praktyki związane z obrotem towarami niebezpiecznymi w innych krajach. Wcześniej wszystkie ciekawe przypadki trafiały do moich prywatnych zbiorów, aczkolwiek myślę, że warto się nimi podzielić. Na początek kilka migawek z Odessy. Miłego oglądania!

Pierwsze zdjęcia to seria typu: Gdy tablic pomarańczowych masz zbyt wiele… Po dokładnych oględzinach cysterny okazało się, że w każdej komorze zawarty jest ten sam materiał niebezpieczny – UN 1202. Czyż nie wygodniej byłoby oznakować jednostkę transportową w sposób bardziej uproszczony? 🙂 Tablica pomarańczowa gładka też niczego sobie… 🙂

 

Podglądając natomiast inny sposób realizacji przewozu, sztuki przesyłki, wielokrotnie dało się zauważyć bardzo ciekawy sposób zapisu numeru UN. Dodatkowo, zastanawiam się dlaczego producent/nadawca nie skorzytał najzwyczajniej w świecie z wyłączenia dla towarów zapakowanych w ilościach ograniczonych – Limited Quantities (LQ), biorąc pod uwagę możliwości jakie daje ta pozycja w Wykazie Towarów Niebezpiecznych. 🙂

A jako wisienkę na torcie dodaję lotniskowy pojazd. Czy przewozi towary niebezpieczne? Kto wie… 🙂

0

Metody identyfikacji substancji i zagrożeń z nimi związanych – badanie rozpuszczalności związków

Badanie rozpuszczalności związków organicznych w określonych rozpuszczalnikach wykonywane jest w celu ustalenia charakteru badanej substancji. Konieczność ta podyktowana jest faktem, że rozpuszczalność jest ściśle związana z budową i obecnością grup funkcyjnych. Początkowe testy są źródłem informacji na temat charakteru badanego związku – obojętnego, kwasowego lub zasadowego. Próby te pozwalają więc na zaliczenie związku do odpowiedniej grupy rozpuszczalności, a to z kolei doprecyzowuje grupę z którą możemy mieć do czynienia i tym samym zawęża obszar w zakresie prowadzenia reakcji charakterystycznych mających na celu ustalenie grupy funkcyjnej. Do prowadzenia powyższych testów stosuje się siedem rozpuszczalników/roztworów:

  • woda,
  • eter dietylowy – (C2H5)2O,
  • 5% roztwór wodorotlenku sodu – NaOH,
  • 5% roztwór wodorowęglanu sodu -NaHCO3,
  • 5% roztwór kwasu chlorowodorowego – HCl,
  • stężony kwas siarkowy (VI) – H2SO4,
  • 85% roztwór kwasu ortofosforowego (V) – H3PO4.

 

Powyższe rozpuszczalniki zostały podane zgodnie z kolejnością użycia w trakcie wykonywania badań, co ma swoje logiczne uzsadnienie. Wykonywanie prób rozpoczyna się od wody, gdyż jest ona dobrym rozpuszczalnikiem dla związków charakteryzujących się wyraźnie polarnymi cząsteczkami, w których udział części niepolarnej jest znikomy. Natomiast zła rozpuszczalność danego związku w etrze dietylowym potwierdza jego silną polarność. Jeżeli związek rozpuszcza się w wodzie i eterze, to można sądzić, że jest to związek niejonowy, zawiera nie więcej niż jedną grupę polarną oraz posiada nie więcej niż pięć atomów węgla w cząsteczce. Natomiast, jeżeli związek jest rozpuszczalny w wodzie, ale nie jest rozpuszczalny w eterze, to należy domniemywać, że jest to związek jonowy oraz zawiera więcej niż jedną grupę polarną. Kolejnym krokiem jest zbadanie rozpuszczalności w roztworze NaOH i HCl, co pozwala stwierdzić, czy badana substancja zawiera grupy funkcyjne kwasowe lub zasadowe. Zastosowanie stężonego kwasu siarkowego (VI) natomiast stwarza możliwość rozpoznania związków, które są słabymi zasadami, bądź stwierdzeniu czy badana substancja ulega lub nie ulega widocznym przemianom. Wykonywanie prób z użyciem stężonego H2SO4 może być procesem złożonym, któremu może towrzyszyć wydzielanie ciepła, wydzielanie gazów, czy też ściemnienie próbki. Efekty te wynikają między innymi z faktu, że kwas ten wykazuje silne właściwości higroskopijne.

Pozytywny efekt badania uznaje się wtedy, gdy związek rozpuści się w danym rozpuszczalniku, tj. stworzy z nim homogeniczną ciecz lub nie ulegnie dalszej przemianie w rozpuszczalniku do produktów o odmiennych właściwościach.

Efekt rozpuszczenia w określonych rozpuszczalnikach został podany w tabeli:

Wykonywanie prób powinno odbywać się zgodnie z kolejnością, która została zaprezenowana w poniższej tabeli. Pozytywny efekt próby (+) pozwala na zakwalifikowanie substancji do określonej grupy rozpuszczalności i umożliwia prowadzenie dalszych testów na grupy funkcyjne.

Dla pierwszych czterech grup rozpuszczalności korzystne jest również wykonywanie prób z kwaśnym węglanem sodu, ponieważ podczas niej możemy zaobserwować wydzielanie dwutlenku węgla. Opisany efekt reakcji, przy próbie wykonywanej dla związku zaliczonego do I grupy rozpuszczalności, może świadczyć o obecności grupy karboksylowej.

0

Metody identyfikacji substancji i zagrożeń z nimi związanych

Głównym celem stosowania metod identyfikacji jest określenie składników związków lub mieszanin. Aby rozpoznać daną substancję wykonuje się reakcje chemiczne, w efekcie których następuje wytrącenie osadu, wydzielenie gazu, czy też powstanie związków charakteryzujących się określoną barwą. Osoba przeprowadzająca taką identyfikację powinna być wykwalifikowanym chemikiem, z długoletnim doświadczeniem oraz posiadać nienaganną wiedzę na temat zagrożeń wynikających bezpośrednio z właściwości substancji/mieszanin lub zagrożeń, które mogą wystąpić podczas przeprowadzania prób. Zagrożenia o których wspomniano to negatywne zjawiska typu:

  • wybuch,
  • spalanie,
  • powstanie produktów gazowych,
  • powstanie produktów niestabilnych,
  • powstanie produktów wykazujących działanie żrąco-korodujące,

Do następstw tych może dojsć podczas wykonywania różnych czynności, np. w trakcie:

  • pobierania próbki,
  • otwierania opakowań
  • wykonywania testów.

W związku z tym faktem, osoba dokonująca identyfikacji powinna przede wszystkim:

MYŚLEĆ I PRZEWIDYWAĆ

 

Próby mające na celu identyfikację danej substancji podzieliłabym na trzy filary:

  • próby wstępne mające na celu pochodzenie danej substancji,
  • próby rozpuszczalności mające na celu przybliżenie charakteru badanej substancji i osoby badającej do określonych grup z związków z którymi może mieć do czynienia,
  • próby polegające na przeprowadzeniu reakcji charakterystyczych mających na celu oznaczenie grup funkcyjnych, a co za tym idzie zidentyfikowanie określonej grupy związków, którą reprezentuje badana substancja.

Należy pamiętać również o tym, że próbki, które są kierowane do badań i testów powinny zostać odpowiednio opisane. Na etykiecie opisującej badaną próbkę oraz w dokumentacji towarzyszącej badaniom należy zawrzeć minimum następujące informacje:

  • informacje znajdujące się na opakowaniu – tj. nazwa producenta, nr katalogowy, piktogramy i inne symbole wskazujące rodzaj bezpieczeństwa oraz inne informacje, które są przydatne z punktu szybkiej identyfikacji substancji,
  • opakowanie w którym znajduje się próbka, tj. typ, rodzaj, materiał konstrukcyjny opakowania,
  • przybliżona masa (objętość) substancji.

 

Próby wstępne

Celem wykonywanych prób jest określenie czy badany materiał jest pochodzenia organicznego, nieorganicznego lub organiczno-nieorganicznego. W tym celu zaleca się wykonanie najprostszych testów polegających na:

  • Określeniu stanu skupienia, zapachu, barwy, odczynu oraz jednorodności/niejednorodności próbki,
  • Wykonaniu próby spalania,
  • Określeniu rozpuszczalności w wodzie i rozpuszczalniku organicznym (np. izopropanol),
  • Określeniu rozpuszczalności w 5% roztworze kwasu chlorowodorowego i 5% roztworze wodorotlenku sodu.

 

Określenie rozpuszczalności

  • Określenie zależności pomiędzy budową związków organicznych a ich rozpuszczalnością, zarówno w rozpuszczalnikach organicznych, jak również nieorganicznych,
  • Określenie rozpuszczalności grup związków organicznych zgodnie z systemem Shinera-Pusona.

 

Reakcja charakterystyczne dla określania grupy związków – oznaczenie grup funkcyjnych

  • Węglowodory,
  • Chlorowcopochodne węglowodorów,
  • Nitrozwiązki,
  • Alkohole,
  • Kwasy karboksylowe,
  • Aldehydy i ketony,
  • Estry, amidy i nitryle,
  • Etery,
  • Fenole i enole,
  • Aminokwasy i peptydy,
  • Aminy,
  • Sacharydy.

 

Próby dodatkowe, doprecyzowujące

  • związki organiczne – parametry charakteryzujące, oznaczanie składu pierwiastkowego,
  • związki nieorganiczne – analiza jakościowa jonów (kationów i anionów).
0