Co kraj, to obyczaj, czyli… towary niebezpieczne na świecie. Malta

Jakiś czas temu postanowiłam utworzyć nowy cykl publikacji – Towary niebezpieczne na świecie. Wcześniej była Ukraina (Odessa), tym razem mam dla Państwa kilka ujęć z Malty, które udało mi się zrobić przy okazji realizowania kursu połączonego z urlopem na tej pięknej wyspie. So let’s just enjoy it!

Zaczęło się dość niepozornie. Aby nie umrzeć z nudów w trakcie lotu rozpoczęłam wypatrywanie wszelkich śladów związanych z technologią chemiczną i inżynierią procesową…

Takim oto sposobem udało się wypatrzyć dumnie prężące się… chłodnie kominowe. 😉

Sztuki przesyłki oczywiście czają się wszędzie, od tych najmniejszych, towarów zapakowanych w kanistry i bębny, po te największe – towary zapakowane w DPPL’ach.  Królują oczywiście chemikalia basenowe. Nie ma w tym nic nadwyczajnego, ponieważ ponad 90% towarów niebezpiecznych dopuszczonych jest do przewozu w sztukach przesyłki, a basen to obowiązkowy element wyposażenia każdego domostwa ze względu na panujące upały.

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że materiały niebezpieczne bardzo chętnie przewożone są również w cysternach, zarówno w transporcie drogowym, jak również w transporcie morskim. Poniżej na zdjęciu dumnie prezentuje się gazowiec z LNG, który wpłynął do portu w Marsaxlokk.

Towarami, które można najczęściej zaobserwować na ruchliwych i urokliwych ulicach wyspy są bez wątpienia ropopochodne…

Szkoda tylko, że część z nich przewożona/przechowywana jest w „trupach”, często niekompletnie oznakowanych. Jednego z nich udało mi się spotkać w drodze do Paradise Bay. 😉

Dość dużą popularnością cieszy się też przewóz materiałów żrących w kontenerach-cysternach/cysternach przenośnych. Głównie jest to kwas siarkowy i mieszaniny różnych indywiduów chemicznych wykazujących powyższe zagrożenie.

Ile towarów niebezpiecznych skrywa jeszcze ta wyspa? Kto wie… 🙂 Obiecuję natomiast, że przy następnej wizycie postaram się wypatrzyć ich zdecydowanie więcej. 🙂

0

Co kraj, to obyczaj, czyli… towary niebezpieczne na świecie. Ukraina/Odessa

Tak to już jest, że jak się bardzo lubi swoją pracę, to nie można o niej przestać myśleć nawet na krótkich urlopach. 🙂 Nie da się ukryć, że lubię śledzić wszelkie praktyki związane z obrotem towarami niebezpiecznymi w innych krajach. Wcześniej wszystkie ciekawe przypadki trafiały do moich prywatnych zbiorów, aczkolwiek myślę, że warto się nimi podzielić. Na początek kilka migawek z Odessy. Miłego oglądania!

Pierwsze zdjęcia to seria typu: Gdy tablic pomarańczowych masz zbyt wiele… Po dokładnych oględzinach cysterny okazało się, że w każdej komorze zawarty jest ten sam materiał niebezpieczny – UN 1202. Czyż nie wygodniej byłoby oznakować jednostkę transportową w sposób bardziej uproszczony? 🙂 Tablica pomarańczowa gładka też niczego sobie… 🙂

 

Podglądając natomiast inny sposób realizacji przewozu, sztuki przesyłki, wielokrotnie dało się zauważyć bardzo ciekawy sposób zapisu numeru UN. Dodatkowo, zastanawiam się dlaczego producent/nadawca nie skorzytał najzwyczajniej w świecie z wyłączenia dla towarów zapakowanych w ilościach ograniczonych – Limited Quantities (LQ), biorąc pod uwagę możliwości jakie daje ta pozycja w Wykazie Towarów Niebezpiecznych. 🙂

A jako wisienkę na torcie dodaję lotniskowy pojazd. Czy przewozi towary niebezpieczne? Kto wie… 🙂

0